środa, 8 maja 2019

Gdy Anioły spadają na ziemię - "Tajemnica diabelskiego kręgu" - Anna Kańtoch - Recenzja


Po przeczytaniu "Osobliwego Domu Pani Peregrine" myślałam, że następna książka typu - horror dla nastolatków - nie zrobi na mnie większego wrażenia. No i co? No i bardzo się pomyliłam! Sięgnęłam po "Tajemnicę diabelskiego kręgu", bo zaciekawił mnie opis z tyłu książki i oczywiście okładka (taaak, wiem, ponoć nie powinno się oceniać książki po okładce, ale w tym przypadku fajna okładka = bardzo fajne wnętrze).

W pierwszej chwili połączenie powojennego komunizmu z nagłym pojawieniem się Aniołów jakoś mi się nie spodobało i wydawało dość dziwaczne, szczególnie, że wszyscy ludzie pomagający niebiańskim istotom byli z założenia traktowania jako wrogowie kraju, a milicja za punkt honoru wyznaczyła sobie ich aresztowanie. Na szczęście ten wątek jak się okazało kluczowy nie był (choć coś czuję w kościach, że w drugiej części już będzie), a na pierwszy plan wysuwa się tajemnica mrocznego klasztoru i sprowadzonych tam trzynaściorga dzieci. Jednym z tych dzieci jest Janina nazywana Niną - i to właśnie ona jest główną bohaterką tej powieści. Nina, tak jak i pozostała 12 dzieci, zostaje wybrana aby pojechać na wakacje do klasztoru w którym przebywa jeden z Aniołów. Tylko dlaczego została wybrana? Matka, bardzo wierząca osoba, jest zachwycona wiadomością. Uważa, że to wielkie wyróżnienie dla córki ale Nina ma wątpliwości.. Nie czuje się na tyle dobra i bogobojna aby zasłużyć na takie wakacje. Do tego jest dość podejrzliwa, więc od razu po przyjeździe zaczynają się jej nasuwać pytania dotyczące klasztoru, opiekunki, dziwnego ogrodu a nawet.. samego Anioła. Dlaczego ludzie w miasteczku wydają się mieć problemy z pamięcią? Co kryją piękne, ale straszne obrazy? Dlaczego każde z dzieci wygląda jakby miało jakąś tajemnicę? Po co w ogóle Anioł ich tu wszystkich sprowadził? Nina ma wrażenie, że nikt oprócz niej nie zauważa dziwnych, niepokojących znaków. Jednak im bardziej szuka odpowiedzi na pytania, tym bardziej nie chce jej poznawać...

Powieść jest napisana lekkim językiem - książkę czyta się szybko, a ilość tajemnic i momentami naprawdę mroczna atmosfera nie pozwalają się od niej oderwać nawet na chwilę. Sama jestem tego przykładem - zarwałam trochę nocy bo jak zaczęłam czytać koło 20 to skończyłam 1:30 w nocy ;) Książka trzyma w napięciu, nie jest schematyczna i naprawdę zaskakuje! Zdarzyło mi się kilka razy, że byłam czegoś pewna, a okazało się, że autorka zrobiła coś całkiem innego - i za każdym razem byłam zaskoczona na plus. Mam nadzieję, że druga część będzie tak samo dobra. Książka jest dedykowana nastolatkom, lecz dorośli, którzy lubią mroczne opowieści z gatunku fantasy, pełne tajemnic też nie powinni się nudzić - bo momentami można się naprawdę wystraszyć!

Warto też wspomnieć o ładnych ilustracjach, których jak dla mnie mogłoby być więcej, bo dodawały klimatu powieści. To była moja pierwsza książka autorstwa Anny Kańtoch ale po tej lekturze na pewno sięgnę po inne - w pierwszej kolejności po drugą część Tajemnicy diabelskiego kręgu.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz