czwartek, 7 lutego 2019

Czy wielotomowe tasiemce mają sens? - Norweska Saga "Elen z krainy fiordów" - Christin Grilstad Prøis - Recenzja

____________________________________________________________

Nawet nie wiem, z jakiego powodu sięgnęłam po pierwszą część - "Ślubny wianek". Chyba z ciekawości, bo nigdy nie czytałam żadnej wielotomowej (pisząc "wielotomowa" mam na myśli serie po 20-40 tomów ;P) sagi i jakoś przyszła mi chęć spróbowania, a opis z tyłu książki sugerował, że będzie to powieść pełna tajemnic, akcji i miłości - czyli mój ulubiony mix w książkach. I na szczęście się nie zawiodłam! Po przeczytaniu kilku tomów zaczęłam odnosić wrażenie, jakby autorka napisała jedną wielką powieść i tylko podzieliła ją na tomy. Z reguły tam, gdzie kończy się jeden tom, zaczyna się następny - nie odnosi się wrażenia przerwania, czy też przeskoku w historii, co jest bardzo cenne przy tak wielotomowej (56 części!) publikacji. A o czym jest ta Norweska saga, o której z takim entuzjazmem piszę? Mianowicie..


"Nadal nie odezwała się ani słowem.
Uniósł kapelusz i pożegnał się.
Nie zdążył nawet zniknąć za zakrętem, gdy Elen osunęła się na ziemię zrozpaczona."

Główną bohaterką jest młoda, śliczna dziewczyna o imieniu Elen, żyjąca w XIX-wiecznej Norwegii, w małym, skromnym domku w górach. Elen, choć żyje w biedzie czuje się szczęśliwa ze swoją rodziną - rodzicami oraz bratem i siostrą. Dodatkowo, jest zakochana i to z wzajemnością w przystojnym, młodym mężczyźnie o imieniu Sigmund. Wszystko zaczyna się komplikować, gdy ojciec dziewczyny zaczyna ciężko chorować, a na światło dziennie wychodzi okropna prawda - całe ich gospodarstwo jest bardzo zadłużone. Kwota jest na tyle duża, że chyba nic nie jest w stanie uchronić rodziny dziewczyny przed jego stratą. Dziwnym zrządzeniem losu, do chorego ojca Elen przybywa Anker Meldal - lekarz z miasteczka i... zostaje oczarowany przez urodę dziewczyny. Proponuje rodzinie układ - Elen zostanie jego żoną, a on w zamian za to spłaci ich długi. Niedługo potem tata Elen umiera, a ona, mimo, że kocha innego, zostaje zmuszona do poślubienia nieprzyjemnego, impulsywnego i sporo starszego od siebie mężczyzny i przeniesienia się do jego domu. Niestety mimo wygód i o wiele bogatszego życia Elen nie jest szczęśliwa. Okazuje się też, że mieszkańcy domostwa doktora nie są zbyt radośni z powodu pojawienia się nowej Pani domu... Szczególnie siostra doktora. Elen stara się odnaleźć w tej nowej sytuacji jak tylko może, często robiąc rzeczy które nie podobają się jej mężowi. Odkrywa też rzeczy które dla wielu osób mogą być niewygodne...


"- Przepraszam za to co mówiłem w nocy - szepnął. - Wiem że byłaś czysta. To dla mnie ważne.
Złapał ją za brodę i ostrożnie uniósł jej twarz, tak by ich spojrzenia mogły się spotkać.
- Rozumiesz to?
Kiwnęła lekko głową.- Jesteś moja, tylko moja - pochylił się i znów ją pocałował."

Ta saga opowiada nie tylko o życiu Elen, choć to ona jest główną bohaterką. Śledzimy także losy jej przybranej siostry - Very - która odkrywając tajemnicę swej przeszłości wpada w poważne kłopoty, a także losy Sigmunda, który oskarżony o kradzież ucieka z miasteczka. Często mamy też możliwość patrzenia na świat z perspektywy Ankera, który po przeczytaniu kilku tomów nie był dla mnie już tylko zadufanym w sobie, brutalnym, zazdrosnym o młodą żonę mężczyzną. To postać bardziej złożona, często w jakiś sposób cierpiąca, choćby za to co zrobił lub co zrobić musi.

"- Nie jestem w Svartkjerra - wyszeptała i ujęła głowę w dłonie, bo dotarło do niej, że z pewnością tam kiedyś była. Była w Svartkjerra i znała Jonasa. Zachwiała się.
- Zaczynam tracić zmysły... - wyszeptała do siebie. - Skończę w Austled, tak jak Jonas."


Choć saga ma 56 tomów to nie ma co się przerażać, bo każda z książeczek to raptem około 200 stron, więc nadaje się idealnie na "książkę do torebki". Sprawdzi się w tramwaju czy autobusie gdy podążamy.. choćby do pracy. Na dłuższą podróż pociągiem zalecam wziąć ze 3 części ;) Choćby dlatego, że lekki i bardzo prosty język pozwala na błyskawiczne wręcz czytanie - jeden tomik zajmuje mi trochę ponad godzinę, max 1,5h. Choć powieść często jest przewidywalna to i tak czytanie jej jest dużą przyjemnością, szczególnie, że im dalej tym bardziej wszystko robi się zagmatwane..

Jeżeli ktoś chce rozpocząć przygodę z sagą wielotomową to spokojnie mogę polecić tę - na pewno nie będziecie się nudzić!

Dodatkowym atutem jest wydanie książki - grzbiety książek tworzą rysunek wraz z tytułem sagi - co bardzo fajnie wygląda na półce. Żal mi tylko, że nie mają twardych okładek - obawiam się, że te miękkie dość szybko się zniszczą, zwłaszcza jak będą brane w podróż.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz